Początek koronawirusa w Bydgoszczy
Koronawirus w Bydgoszczy sparaliżował naszą pracę psychoterapeutyczną, dlatego postanowiliśmy ją przeorganizować. Dziewiątego marca tego roku, kolega powiedział żartobliwie do mnie w pracy: „Witamy się łokciami”. Odpowiedziałem mu z uśmiechem: „Bez przesady”. Zaczęliśmy śmiać się głośno, a potem nasze dłonie spotkały się w uścisku. Podzieliliśmy się wiadomościami na temat rozprzestrzeniania się wirusa Covid-19, zdiagnozowanego w ten sposób przez Światową Organizację Zdrowia. Mieliśmy dobre humory i nikt z nas nie przewidywał dużego zagrożenia ze strony wirusa, który zaskoczył państwo Chińskie.
Czytaj dalej